Nie wiedział..., Jak w banku...
Nie wiedział pierdoła, że można na dołach
Przyglądał się Franuś górze,
Jakie ta ma „szczyty”
duże...
A nie wiedział, że na dole,
Mógłby trafić na swawolę...
Bez wspinaczki. I dobrze tak ciurze!
Jak w banku...
Rób, co każe twoja pani, słuchaj i niszcz
złe przywary,
Bo inaczej tak jak w banku zamknie
konto...i co stary?!
I co wtedy biedny chłopie bez dostępu do
uciechy,
Pozostaje drugie wyjście, z inną panią
czynić grzechy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.