Nie zapłaczę
Zwróć moją przyjaźń,
która przyszła ze mną.
Wiarę, skalaną pokątnym
szeptem. Nadzieję, liczącą
na twoją szczerość
i serce - przebite na wylot.
Nie będę płakała,
bo szkoda łez, wspomnienia
zatopię w odmętach lamusa.
Niech Syzyf pomaga pchać
kamień pod górę, ja -
nie muszę.
Zadaję często sobie pytanie,
skąd w dobrym ziarnie
znalazł się perz. Ponoć mu
kryzys na imię dano -
sprawdzać nie będę,
wyrwę z korzeniami.
czarnulka1953
04. 07. 2013.
Komentarze (9)
po co moczyć oczy łzami, po co
smucic serce
uśmiech usiadł na mych ustach...
wiem - nie jestem w rozterce
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam
Nie płacz, wiersz ładny. Pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz.
Z pewnością, jak to się mówi, po deszczowych dniach
przyjdą te słoneczne. A jak potrafisz to wyrwij ten
kryzys z korzeniami:) Pozdrawiam:)
witam ..wiersz wart przeczytania ....z dobrą puentą
pozdrawiam +++
Wystarczy,że ja się poryczałam,Ty nie musisz.
Cieplutko
pozdrawiam!
bardzo dobry wiersz serdecznie pozdrawiam :)))))
No i brawo,precz z chwastami.Pięknie pozdrawiam.