Z NIEBA
Gdy zejdziesz wreszcie z nieba
By świat mój kruchy
Przywitać warg ciepłem
Wiatr Ci tylko ciepły drzwi moje otworzy
Oprowadzi po sennym domu
I nic nie powie
Tylko ciszą szeptać będzie
Jak wiele tu Ciebie
W świetle świec potem zdradzi
To o czym miał milczeć wieki
Deszcz spłynie wtedy po twarzy Twojej
kroplami
I szept zabrzmi w ciszy nie słyszany.
autor
MARGARETKA11
Dodano: 2007-05-30 08:58:52
Ten wiersz przeczytano 407 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.