Nieme błaganie duszy
wyjęty z kuferka - napisany w 1996 r.
Żyjesz - płyną Twoje dni
Radość masz choć dławi cię ból
Serce pokryte żałobą
Bezlitośnie szerzona śmierć
Nie możesz powiedzieć nic
Nadchodzi piękna noc
Dziecko zasypia spokojnym snem
Zranione serce nie może spać
Umysł pochłaniają pytania:
Czy rodzice muszą tracić dzieci?
Czy dzieci muszą być same?
Czy taki ma być rodzinny koniec?
Jak długo mi dane będzie żyć?
Czy szczęście rodzinne to mit?
Ciągle pytam – odpowiedzi brak
Śmierć – kraina, która wciąga nas!
Komentarze (50)
Smutny wiersz. Nie chciałabym przeżyć śmierci syna ale
z obserwacji wiem, że coraz więcej dzieci umiera. P.s.
Joasiu zajrzyj, proszę, do mnie:)
wzruszyłam się
pozdrawiam:)
Saba = dziekuję bardzo:)
G72A - dziękuję bardzo za odwiedziny i pozostawiony
komentarz:)
Muszę jednak przyznać, że nie rozumiem go.
Smutny i wzruszający wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Z tej perspektywy zdanie "świat jest dokładnie taki
jaki być powinien" - brzmi drażniąco. Myślę, że to
jedno z najtrudniejszych zdań do rozważań.
Serdeczności!
Dziękuję Tereso:)
ciało umiera a dusza żyje - tak głoszą różne teorie
jak jest naprawdę nikt nie wie
najgorszy jest ból po stracie dziecka
wzruszający wiersz
pozdrawiam
Dziękuję Joamit:)
Dosc ciekawe strofy :)
Pozdrawiam.
Wojtasek - dziękuję bardzo:)
Takie jest życie, ale w czasie kiedy ten tekst powstał
to był czas tzw. upadku, bezsilności, bezradności -
kiedy jednostka nie zdążyła zebrać się po starcie
jednej bliskiej osoby traciła kolejną...:)
Joanno,śmierć często zaskakuje nawet tych którzy się
czuli tacy zdrowi.Przykro jest kiedy śmierć osieroci
dzieci.One nie potrafią sobie niczego
wytłumaczyć.Trudno jest żyć gdy się o niej mówi, czeka
ale to już działanie psychiki.Trzeba pewne myśli
starać się z głowy eliminować chociaż wiem jakie to
trudne.Życzę dużo pozytywnych myśli i wesołego każdego
dnia.Pozdrawiam serdecznie.
Koncha - dziękuję bardzo, miło mi, że tekst się
podoba:)
Śmierć wpisana jest w narodziny, bo tylko ten nie
umrze, który się nie urodził.
Mówi się, że to rodzic, powinien odejść pierwszy, ale
myślę, że to nie jest tak do końca dobre, bo co ma
zrobić małe dziecko, gdy zabraknie rodziców?
Dorosły jest odpowiedzialny za swoje życie i co z nim
zrobi po stracie dziecka, ale dziecko, po stracie
rodzica/ców, nie ma nic do powiedzenia, musi się
podporządkować krewnym lub opiekunom ustawowym, czy
tego chce, czy nie.
Dobry tekst, dyskusyjny:)
Pozdrawiam serdecznie:):):)
Dziękuje Olu - zgadza się ciężki, ale do przeżycia,
spośród tych pytań nie znam odpowiedzi na
jedno:)pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:)