Niemy krzyk
Choć w koło ponury mrok,
bo już dawno zapadła noc
Księżyc świeci mi prosto w twarz
Nadchodzi mój ostateczny czas
Zapalam świece, nie jedną lecz dwie
Gdy wszyscy w koło są w głębokim śnie
Na biurko stawiam pudełko tabletek
Do kompletu brakuje tylko kilku żyletek
Rozmyślam nad tym co przeminęło
Co sens mego życia bezpowrotnie odcięło
Dlaczego tkwię ciągle w martwym punkcie?
Jak mam dać swym uczuciom ujście?
Rozpuszczam tabletki w butelce wody
Nie chcę, ale muszę to w końcu zrobić
Zamykam oczy i wypijam jednym duszkiem
Za godzinę na wieki już usnę
Zamienię się w Śpiącą Królewnę
Ale nikt mnie ze snu nie zerwie
Serce przestanie mi bić
Pozostanie tylko mój niemy krzyk...niemy
krzyk...
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.