Nienarodzone życie
Jestem kroplą nowego życia
Poczętą w miękkim łożu
Pełnym namiętności
Od teraz
Pod matczynym sercem
Rosnę
Wtulając się miękko
W jej miłość
Współ-istnieję
Współ-odczuwam
Współ-kocham
Współ-jestem
I kiedyś będę dorosły !
A ty tato
Nie zabieraj mnie
W nieznane miejsce
Razem z mamą
Ja nie chcę !!!
Metalowe szczęki dławią
Nowe życie nienarodzone
Rozszarpane tkanki krwawią
Ból smakuje metalicznie
Złowrogo
I ta ciemność nagła
I cisza
Która już zawsze
Będzie . . .
Współ-istniałem
Współ-odczuwałem
Współ-kochałem
Współ-byłem
A teraz nie ma
Mnie
I nie ma miłości
Nie ma . . .
Robert Kruk, 24.06.2008r.
Komentarze (13)
Wiersz doskonale ukazuje problem
poruszający wiersz..dotyczacy codziennosci...swiat
jest niesprawiedliwy, ci maja dzieci na ktore nie
zasluguja, nie pozwalaja im sie urodzic,a ci rodzice
ktorzy pragna miec dziecko nie moga miec...
tAK DAWNO tu u Ciebie nie byłam...
widzę piekne zmiany...cieszę Się
Wzruszające... Dotknęło to mą duszę... Przeklęta
aborcja! Pozdrawiam!
wydaje mi się, że jeśli aborcja miałaby być tematem
wiersza, to powinnien on być dużo mniej dosłowny,
byłby wtedy tochę bardziej bliski poezji...ten jest
taką bardzo tandetną publicystyką, trochę takim "
grzmieniem z ambony", ale myślę, że organizacje typu
pro-life na pewno zrobiłyby z niego użytek. świenie
nadaje się na wszelkie antyaborcyjne ulotki..
"wiersz" bardzo nieudany, kolejny dowód jak poezja nie
powinna brać się za publicystykę; powtórzenia,
egzaltacja, kiepskie rymy i brak formy; treść nie
zastąpi poezji; tu jej nie ma za grosz;
takich "wierszy" - antyaborcyjnych - banalnych,
rozdartych, krwawych, wzruszających czytelnika losem
dzieci nienarodzonych na beju już były dziesiątki; ten
jest tak samo nieudany; zbędny; niepoetycki; poezja to
nie gazeta czy tv; do kosza;
Bardzo mi się podoba i przyznam że się wzruszyłam,
słyszałam jakby krzyk nienarodzonego dziecka i
przykazanie
nie zabijaj.
Wiersz mówi sam za siebie nie potrzeba komentarza,
moim zdaniem zbędny,
Dziecko pełne nadziei na życie, dziecko, które zawidło
się na rodzicach, zanim przyszło na świat. Coś w tym
jest, ale czasami warto pomyśleć, jakie życie
czekałoby to dziecko, które byłoby niekochane.
piękny, bardzo wzruszający wiersz, nikt pewnie nie
zastanawia się co czuje poczęte już życie, a przecież
ono już jest ...już żyje ...i kocha
poruszasz bardzo wazny temat, jakze zadko wystepujacy
w wierszach. lekko ujmujesz mysli swe w slowa..... to
tak, jakby to byla Twoja zwykla pospolita mowa...-
bardzo wymowny wiersz :o)
Ciekawy zapis. Sporo tu uczuc i sensownych słów. Ważny
temat !!
Wystarczyły "metalowe szczęki" by skończyło się
życie:( poczęte w miękkim łożu...smutne to bardzo:(
Bardzo poruszające ujęcie tematu, chyba jeszcze nie
spotkałam się z ujęciem problemu z punktu widzenia
dziecka. przerazające i bardzo umiejętnie napisane.