Nieprzestań
Są poranki,
kiedy znad ramion kochanki,
bladych, chłodnych, obcych,
patrzę w księżyc,
w oczy,
które za chwilę znikną,
ale dziko
chłoną widok ukochanej.
Słońce jej na imię.
Jest przy niej.
Za moment rozstanie.
Teraz lgnie, kocha, marzy,
cierpi, umiera ze szczęścia.
Mnie nie może
się to przydarzyć.
Umiem tak dobrze
przestać.
Kto z kim przestaje, takim się staje.
autor
DoroteK
Dodano: 2018-07-02 07:48:48
Ten wiersz przeczytano 2528 razy
Oddanych głosów: 70
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (70)
Smutkiem powiało Miłośc nie lubi rozstań
Mimo wszystko bardzo podoba mi się Twój świetny wiersz
:)
Pozdrawiam serdecznie Dorotko :)
zniknąć porankiem trochę to smutne lecz cóż róznie to
bywa
serdeczności:)
Bardzo ładnie DoroteK a tytuł super Pozdrawiam
serdecznie
ładny, życiowy przekaz w zimnej tonacji wierszem:)
pozdrawiam Dorota
Smutne takie rozstanie...Pozdrawiam
treść daje do myślenia, dobra...
Fajniste, pozdrawiam :)
http://pleszew.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/noc-poet
ow-w-wiosce-indianskiej-magiczne-spotkanie-w,4709415,a
rtgal,33669925,t,id,tm,zid.html
Mnie też przyciągnął tytuł, a treść dała do myślenia.
Pozdrawiam :)
ciekawy i niebanalny z jeszcze ciekawszym tytułem.
pozdrawiam Doroto :):)
Dokładnie, dlatego warto przystawać z przykładami do
naśladowania :) Pozdrawiam serdecznie +++
pragnioną być więcej nic
Witaj DoroteK.
Refleksyjny wiersz, podoba się.:)
Pozdrawiam.:)
Witaj,
mam nadzieję że, nie...
Świat stałby się okropny, bo zły przykład 'chwyta'
szybciej.
Dziekuję i serdecznie pozdrawiam.
Udanego tygodnia życzę.
Przepiękny i bardzo prawdziwy
Pozdrowienia Dorotko