Niezapominajka
Mała niezapominajka...
Wiedziałaś jakie piękne jest życie
Kiedy z samotnością się budzisz o świcie
I jak z radiem jadasz śniadanie
Do powietrza szepczesz "kochanie"
Jedno krzesło przy stole
Samotne słowa kreślone w mozole
I nawet mucha smutno brzęczy przy oknie
To wszystko kojarzy się ze słowem -
"samotnie"
Od kiedy Cię nie ma wszystko jest
inaczej
Nawet karaluch inaczej już skacze
Godziny jakoś wolno mijają
Palce rąk już się nie splatają
Wracaj natychmiast, chcę usłyszeć Twoje
słowa
Od tej samotności już mnie boli głowa
Dla ciebie załatwię krzeseł nawet
dwieście
Byle tylko przytulić Cię znów wreszcie...
...żebym nigdy o Tobie nie zapomniał...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.