Niezmierzony ocean samotności...
Jestem teraz sama,
nie wyję , nie płaczę,
niczego z mego życia,
nikomu nie tłumaczę.
Siedzę sobie w ciemnym pokoju i pije
piwko
i nie wierzę,
że ktoś mi
jeszcze wyjdzie na przeciwko.
I gdyby nie ten cholerny brak dotyku,
czułości,
może radowałabym się
z mojej samotności
I gdyby tylko była ciepła dłoń,
a nie ta złotowroga pustka,
może właśnie w tej chwili sucha byłaby
jeszcze moja chustka...
autor
czarnulka20
Dodano: 2005-02-22 23:10:42
Ten wiersz przeczytano 584 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.