Nieznajomy
Przychodzisz do mnie co noc,
Zawsze o tej samej porze,
Nie znam Cie,
Nie chce znać,
Tylko twoje usta,
Tak gorące,
Rozpalają we mnie ogień,
Twoje dłonie,
Tak niecierpliwe,
Poznają każdy fragment mego ciała,
Błądzą jak po mapie,
A gdy dotrą do celu,
Krzycze w ekstazie,
Potem opadasz na moje ciało,
Zmęczony i spocony,
Chce sie odwdzięczyć,
Lecz nie moge, nie pozwalasz,
A zamin wstanie słońce,
Opuszczasz mnie,
I zaczynasz swoja codzienną wedrówke,
Kończąc ja tu,
W mojej sypialni...
6
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.