Nigdy dosyć
Ranek otwiera nowe piękno.
W pościeli jeszcze twoja nuta.
Róż delikatnie jabłoń sięgnął.
Zefir w słowika się zasłuchał.
Szafran przytula się do słonka,
pierwiosnek szczęściem promienieje.
Dzień pisze wiersze - pragnie sprostać
tysiącom marzeń. Jeszcze nie wiem
co ofiaruje dzisiaj, ale
przecież kochany błękit oczu
szepcze, że zawsze, zawsze, zawsze
przy moim boku kroczyć gotów.
Nie muszę martwić się, co będzie.
We dwoje jakoś się ułoży.
Spłynę na Twoje usta szczęściem.
Codziennych pieszczot nigdy dosyć.
Komentarze (30)
I moje szafrany, grzeje słoneczko :)))))) Miłego dnia
:)))))))
Ubolewam Madziu! że całkiem o mnie zapomniałaś:(
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo dziękuję wszystkim za pochylanie się na d moimi
wierszami. Pozdrawiam, życzę miłego dnia.
Piękny ciepły wiersz:)) Pozdrawiam z uśmiechem:)
żelazny temat - wiosna i miłość, a u ciebie można też
dodać - żelazne wykonanie, zawsze równo prowadzisz
wiersz, temat z sensem i dbasz o rymy, co nie jest
każdemu dane.
piękny i emanuje ciepłem:) pozdrawiam Madziu
ciepło i miłość płynie z wiersza, pozdrawiam
...piękna miłość...pozdrawiam.(a w górach jeszcze
zima)
Pięknie...masz rację nigdy dosyć...
Pozdrawiam
Pięknie, radośnie... widać ze w peelce mieszka
szczęście:)
Piekny wiersz, pozdrawiam serdecznie
Ładnie madziu. Delikatny wiersz o pięknej
miłości.Pozdrawiam
"pragnie sprostać
tysiącom marzeń. Jeszcze nie wiem" ja marzę o
marmurowych kafelkach przed domem. pozdrawiam
codziennych pieszczot nigdy dosyć
masz racje
a we dwoje zawsze przyjemniej
pozdrawiam:)
Piękne szczęście w Twoich wersach.Światło i
radość.Pozdrawiam serdecznie:)