Nikt mnie nie czyta, bo nie ma...

Witaj zapracowany Lukaszu,

Wiesz z pewnoscia, ze masz wielu przyjaciol na Beju.
Dochodzi codziennie kilku nowych autorow. "Produkcja"
utworow jest niesamowita: 30-40 dziennie.
Nie jest mozliwe, aby odwiedzic wszystkich, ktorych by
sie chcialo.
Kazdy ma z pewnoscia takie checi, ale na tym sie
konczy.
Glowa do gory, bo zabrzmiales jakos "dolowato". Pisz a
bedziesz czytany.

Pozdrawiam serdecznie :)

Ładnie i szczerze napisane :-)
pozdrawiam serdecznie :-)

I jeszcze mały komentarz do wiersza. Kolejny z cyklu
„szukam Cię dziewczyno”. Wciąż poszukujesz i
obiecujesz szczęśliwe życie wybrance swego serca,
jeśli w końcu się znajdzie. Tego Ci serdecznie życzę i
pozdrawiam

Witaj Łukaszu
Chciałam się odnieść do tego co napisałeś. Choć rzadko
u Ciebie bywam, zdarzało mi się przeczytać Twoje
teksty, choć może nawet nie zostawiłam komentarza.
Zwykle komentuje te wiersze, które mnie poruszyły, w
jakiś sposób do mnie „trafiły”, choć przy tej ilości
wierszy czytałam wyrywkowo, a teraz bywam tu bardzo
rzadko, więc tym bardziej czytam mniej. Nie sposób być
u każdego i przeczytać każdy wiersz, a cofanie się
wstecz o kilkadziesiąt wierszy, to w moim przypadku (i
myślę, że nie tylko moim) wręcz niemożliwe, doba ma
tylko 24 godziny, a wiadomo, że każdy ma również inne
obowiązki, praca, dom itp. Tu nie chodzi o to, że jak
byłam u Ciebie to Ty powinieneś być u mnie i na
odwrót.

Moim zdaniem pisanie wierszy nie polega na wstawianiu
codziennie „byle czego”, żeby tylko wstawić. Choć są
takie osoby, które potrafią z sensem napisać kilka
wierszy dziennie, ja do nich nie należę, dlatego też
nie pisałam za często, a obecnie nawet bardzo rzadko.
Dla mnie ważne było przekazanie myśli, refleksji,
emocji. Czasem warto przez kilka dni czy miesięcy
niczego nie wstawiać, ale za to wiersz dopracować,
chociażby poprawić błędy (z szacunku do czytelnika) i
zadbać o płynność. Myślę, że nie ilość się liczy tylko
jakość. Patrząc na liczbę Twoich wierszy i ilość
spędzonych tu lat, to z małymi przerwami wstawiałeś
codziennie nowy wiersz.

Przy okazji wstawiania wiersza prawie zapoznajesz nas
ze swoim planem dnia, a to chyba nie jest niezbędne.
Myślę, że nikomu nie jest potrzebna wiedza, o której
kładziesz się spać i wstajesz. Ja też czasem nie
dosypiam, takie życie. Każdy z nas ma różne obowiązki,
a pisanie wierszy to wg mnie pasja, przyjemność a nie
obowiązek „meldowania” codziennie swojej obecności na
beju.

Dużo Twoich wierszy kręci się wokół tematu „szukam
dziewczyny, miłości” i z tego co piszesz wciąż nie
masz szczęścia. Ale jak można wyczytać, są osoby,
które Ci kibicują i dobrze. Myślę, że jak znajdziesz
swoją wymarzoną, wytęsknioną dziewczynę, to wszyscy
się ucieszą, bo warto się cieszyć z czyjegoś
szczęścia, a nie tylko zazdrościć. Z miłością tak jak
ze skarbem, czasem żeby znaleźć coś wartościowego
trzeba długo szukać, bo skarby nie leżą ot tak na
ulicy.

Nie piszę tego wszystkiego, żeby się wymądrzać, ale
dlatego że może spojrzysz na to wszystko trochę
inaczej. Wg mnie takie „proszenie” o głosy i
komentarze to nic dobrego, jedynie może świadczyć o
tym, że tylko na tym Ci zależy i piszesz pod
publiczkę.
Ale to wszystko to tylko moje skromne zdanie.
Przepraszam za przydługi tekst.

Czy to ma znaczenie ...czy jesteś u mnie czy nie ..ja
zawsze jestem u Ciebie ...więc i tym razem jestem i
czytam ...

:-))))))

Pozdrawiam czytając

czytamy ... że nie ma wpisu no cóż - bywa tak i u nas
- komentarzy jak na lekarstwo czytających więcej -
podziwiam fakt że u mnie jednego dnia czytałeś
komentowałeś wstecz wiersze czym mocno zaskoczyłeś-
dziękuję :-)

jestem na beju od ponad miesiąca a jeszcze wszystko
jest dla mnie nowe mogę tylko żałować że wcześniej nie
znalazłem tej strony bo pewnie wiele pięknych strof mi
umknęło. Jak mam bezsenną noc co zdarza się ciągle
czytam wstecznie wiersze moich ulubionych autorów i
zapewniam że jest to uczta dla zmysłów.

Ja też Cię czytam, nie zawsze komentuję. Zastanawiam
się co Ty masz za pracę, że poświęcasz jej zbyt
dużo...a i tak nie da się za to wyżyć. Przesadyzm w
modłach też przynosi odwrotny skutek. Każda modlitwa
skierowana do Maryji czy jakichś świętych będzie Ci
przysparzać za karę trosk.
Kto wciąż robi tak samo i oczekuje wielkich zmian jest
mz niepoważny.
Pozdrawiam :)

ja czytam Cię Łukaszu.

Krótko tylko: czytam

Witaj
Choć nie znam z imienia
Miło mi
Zapewniam że czytam
Ale
nie zawsze komentuje
Czasami nie chcę
A czasami nie rozumie
Podoba mi się
Twoja otwartość
Przywołałeś mnie
Moim uśmiechem
Cieszę się jego echem
Nie mam tyle czasu
Aby cofnąć się wstecz
Czytam wybiórczo
Raczej na bieżąco
Z ogromnym podobaniem
Wzruszyły mnie słowa
I wołanie
Dlatego podaję rękę
Na przywitanie
Może nowego
Może innego dnia
Twoja wielbicielka
Zwykła ja...
pozdrawiam z rana:))

Witaj Łukaszu. Jeśli chodzi o czytanie, trudno mi się
wypowiadać za innych. Ja Cię czytuję. I to wcale nie
dlatego, że Twoje wiersze są arcydziełami poezji (bo
nie są). Po prostu kibicuję Twoim poszukiwaniom
miłości. Czasem trzymam kciuki, czasem się modlę. Nie
znaczy to jednak, że czytam wszystko, co napiszesz.
Podobnie, jak Ty nie codziennie znajduję czas dla
beja. Ale nie mam Twojego samozaparcia, by nadrabiać
zaległości. (Przed 2 tygodniami wzruszyłeś mnie
czytając 61 moich wierszy w ciągu jednej nocy. - Ja
się cofam o dzień najwyżej dwa.)
Dlatego czasem jestem u Ciebie, a czasami nie.

Jeśli chodzi o wiersz, to jak już wspomniałem kibicuję
Ci. I czekam na wiersz, w którym w końcu napiszesz:
"Tak. To ona! Z nią zostanę do końca dni jednego z
nas." Życzę Ci tego.

Mocno refleksyjnie, ciekawie.
Dobrego dnia AMOR-ku i wszystkiego dobrego.
...to nie, że nie ma wzajemnej adoracji,
po prostu jest nas tu bardzo dużo
i nie da się wszędzie być,
a jeszcze trzeba żyć e realu...