...nikt nie słyszy mojego krzyku...
...chciałabym wykrzyczeć, to co czuję....
....chciałabym krzyknąć KOCHAM CIĘ
krzyczeć na cały świat, co do Ciebie
czuję
ale nie mogę
zamknąłeś mi usta swoimi słowami
NIE CHCĘ Z TOBĄ BYĆ
wbiłeś mi sztylet w serce
zraniłeś mnie, jak jeszcze nikt na
świecie
....a teraz mówisz ze żałujesz
że cierpisz i kochasz
a ja choć chcę
to nie umiem zaufać Ci koejny raz
zaufać tak, jak ufałam Ci do tej pory
.... boję się każdego dnia, gdy wstaję
gdy jestem sama, że nikogo przy mnie nie
ma
że nie przyjdziesz
a ja jednak modlę się, żebyś się odezwał
że spojrzysz na mnie tak jak kiedyś
....ale nie wiem, czy będę czuła
jeszcze kiedyś Twoj wzrok na sobie
a teraz zasnę
przyśnisz mi się, będę czuła się tak jak
kiedyś
a rano obudzę się z krzykiem
którego nikt nie usłyszy
który będzie tylko mój
będę krzyczeć żebyś przyszedł
żebyś spojrzał na mnie
żebyś powiedział, że mnie kochasz....
....mój krzyk jesy zbyt głośny, za głusza twoje słowa ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.