Nimfa
Wyłoniłam się niczym nimfa
ze wzburzonej piany słów
które wypowiedziałeś niedbale
na odległość
gdy wieczór pachniał bzem
Bez uprzedzenia i natarczywie
obnażałeś mnie po kolei
najpierw z nadziei
wkrótce z zaufania
aż w końcu
z tak bardzo potrzebnej
ludzkiej wiary
Z ironicznym uśmiechem
przyglądałeś się
jak stoję przed Tobą
w stroju Ewy
Dlaczego wtedy
nie nakryłeś mego ciała
ciepłym płaszczem spojrzenia
czy nie zauważyłeś
że trzęsłam się
z zimna?
Napisany dn.13.01.2013
Komentarze (9)
Milosc odarta ze wszystkiego stoi bezbronna ...bardzo
zyciowy wiersz
Wiersz refleksyjny życiowy z przebijającą się nicią
rozczarowania
p o z d r a w i a m
Pewnie było mu wygodniej nie zauważyć...cóż tak to
bywa jak się trafia na cynika
bardzo smutny wiersz o utracie złudzeń...
Zaś wiara.......trudny temat.Kiedy Ewa udowadniała
Adamowi, że powstała z jego żebra,on nie uwierzył
i udowodnił " mam wszystkie żebra i niema śladu by mi
wyjęli ". Odnośnie nakrycia ciała, to może cel był
zachartowania? . Pozdrawiam
+++
Spodobał mi się ten subtelny w słowach, a jednocześnie
bardzo ostry w wyrazie obraz wykorzystania i
porzucenia. Pozdrawiam :)
Zadumałam się. Wiersz smutny, ale pięknie opisałaś,
nieodwzajemnioną miłość i rozstanie. Drugą zwrotkę
przeczytałam dwa razy.
Cieplutko pozdrawiam
ciekawy wiersz - zostawiam +