noc i smutek
dla meza
Noc, grzmoty, deszcz, burza,
jego nie ma.
Nad nim tylko niebo zagrzmocone.
Gdzie jestes?
Czekam na ciebie.
Me serce grzmi i teskni
tesknota ociera lzy.
Gdzie jestes?
Martwie sie.
Jestes sam, jak on kiedys na bezludnej
wyspie.
Jestes dla mnie tym czym chleb.
Dlaczego musisz bys teraz sam?
dlaczego?
Gotuje ci wlasnie wode na herbate.
Leje do termosu.
Jest burza zaraz pewnie swiatlo zniknie
a ja sama i ty tez sam.
Prosze! niech ktos nad nim reke trzyma.
Bez wody, bez grosza, bez dachu nad
glowa
przemierza droge ku memu sercu.
Czekam choc juz pozno.czekac bede az
otworzysz drzwi i wypowiesz te same slowa
co zawsze.
tesknilem....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.