Nocna wrona
dawno zasnął telewizor
noc znużona z wolna kona
czeszę życie jak rewizor
żona jeszcze czy nie żona
niespełnienie jęczy cicho
siedząc na układów tronie
nad rozlaną życia michą
aplauz wznoszą obce dłonie
trwanie daje mrok kieliszka
coraz bliższy dna butelki
rezolutna biała myszka
wlecze kompromisu szelki
choć upita nocna wrona
ciągle kracze swe pytanie
żona jeszcze czy nie żona
raz zadane już zostanie
28.09.2007
autor
miech
Dodano: 2007-09-28 09:25:32
Ten wiersz przeczytano 473 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Przybyłam z podziękowaniem za trafną uwagę pod moim
wierszykiem, tak się tutaj porobiło, ze nie ma gdzie
podziękować- adresu nie podałeś, wiadomości nie ma,
tylko komentarz albo wierszyk dziękczynny pozostaje.
Widzę, że nie jesteś w najlepszym nastroju, ale może
już doszedłeś do siebie, gdyż te kompromisu szelki są
świetne i chciałam Tobie o tym powiedzieć...
Smutne rozważania dojrzałego,zgorzkniałego
mężczyzny.Może to jesień tak nastraja?:))
dobry wiersz, pełen smutnych zamyśleń, napisany
doświadczonym piórem
Nocne przemyślenia na temat zawierania sojuszy. Czy mi
się zdaje, czy też polityką on również trąci?
Na dzień dobry...dobry, a nawet bardzo dobry wiersz. Z
podtekstami, z pytaniami retorycznymi.... Podoba mi
się i wiersz i pytanie.