non omnis moriar
/myśli pokręcone/
memento mori
zaskrzypiało znajomo
cmentarną bramą
stąd do wieczności
czekam
w ręku obol
owinięty kartką z pamiętnika
i wiatr - wierny towarzysz
zawsze prosto w oczy
bez względu na porę
wskazówki dobrych czasów
dość dawno odleciały
na południe
tam cieplej
niż przy sercu
odartym ze złudzeń
wystygło za późno
(a może za wcześnie)
Quo Vadis człowieku
do siebie
po tamtej stronie
kwitną już kaczeńce
Komentarze (7)
w ostatniej drodze........... bardzo dobrze napisany
wiersz - pożegnanie
bardzo refleksyjnie, podoba mi się
Bardzo fajny...mozna sie tak zastanowić,zatrzymac na
chwile;)
Zgadzam sie z AAAlutek, piekny....
Nie przepadam za wierszami wolnymi, ale twój
dzisiejszy, wyjątkowo mi się podobał.
Quo Vadis człowieku do siebie
po tamtej stronie kwitną już kaczeńce...
Bardzo piękny Twój wiersz....
Lubię Twoje "myśli pokręcone".