Now I have the chance to love...
!...!
Skrzywdziłam...?- Przepraszam
Zraniłes...?- Wybaczam
Przeciesz nie chciałam...A moze?
Teraz widze świat w innym kolorze.
Ja Cie skrzywdziłam...Nie sama...
To była niwinna zdrada...
Nie chciałam, ale taka sie stałam.
Teraz wiem, że Cie nie kochalam.
Przebaczyłes...Dziekuje...
Ale czy na to zasługuje?
Ty mnei kochałes, ja Ciebie nie. Teraz
wszystko na odwrót toczy sie.
Życie dało nam druga szanse, otworzyłam na
świa oczy
Zrozumiałam...Pokochałam...
Teraz ja sie załamałam.
Wykorzytałes moje słowa...Moje myśli...Moje
czyny...
Ułatwiło Ci to życie... Satysfakcje
podwyzszyło...?
Niby jest dobrze...A jednak źle...
Czuje, że to niszczy mnie...
Teraz stwierdzam, że Cie kocham
I przez Ciebie duzo szlocham
Niby kochasz, niby pragniesz, niby Ci
zalezy
To dlaczego Kochanie Ciebie to nie
cieszy....!!!!!
,,Nie obiecuje Ci wiele, bo tyle to prawie nic... Najwyżej wiosenna zielen, najwyżej pogodne dni... Najwyzej uśmiech na twarzy. I dłoń w potrzebie. Nie obiecuje Ci wiele, bo tylko poprostu siebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.