Nowe...
Moje słodkie sny
Moje wieczne marzenia
Stały się teraz senną marą...
Teraz już jest czas na to
Żeby zniknąć...
Zniknąć i nie wrócić
Czy pochowasz mnie kiedy odejdę?
Cały świat pełen barw znika...
Kolory są teraz jednolite...
Wszystko straciło sens...
Wiatr stracił swój urok
Dalej rozwiewa mi włosy
Ale już nie czuję...
Jestem zła...
Przestało mnie obchodzić cokolwiek...
Czas bym odeszła....
Bym kolory odstawiła w cień...
Już mnie nie ma...
Otwieram przekrwione oczy...
Uśmiecham się złowieszczo
Pełna zadowolenia...
Wszystko wokół nabrało czerni i
szarości...
Księżyc tylko świeci
Choć już traci swój dawny blask...
Każdy szelest jest częścią mnie...
Krwawiące ręce opuszczone wzdłuż ciała
Nie czuję...
Idę wolno stąpając po szkle...
Wszystko straciło sens...
Słodkie koszmary...
Dręczą mary rozmaite...
Z zadowoleniem na nie patrzę...
Jestem obojętna...
Powoli zamykam powieki
Znowu je otwieram...
Nowe „ja”, nowe życie
Każde miłe wspomnienie odeszło w
niepamięć...
Każdy krzyk jest mi bliski...
Każde wycie kojota czy wilka...
Wszystko zniekształcone...
Przede mną rozciąga się las...
Las mojej czarnej przyszłości...
Spalona od środka...
Serce zostawione daleko za sobą...
Poranione ręce nabierają siły...
Czerwone światła płynące z moich oczu...
Jest mi już wszystko jedno...
Nie obchodzi mnie co będzie...
Jestem martwa...
Stąpię po ziemi...
Chcę być kimś..
Kimś, kto zostanie na zawsze martwy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.