Nowy sąd ostateczny
Ecie pecie, ecie pecie!!!
Panie Boże, cóż Pan pleciesz?!?
Ja, pobożny...
Ja, katolik...
Zechciej od
piekła wyzwolić!!!
Że ja grzesznik???
Cóż za bzdury!!!
Jam zasłużył
Na te chmury
i obłoki.
To, że błędy
popełniałem... ?
Jam szedł kędy
Mnie wzywałeś!!!
A, że czasem
się gubiłem...
Za frykasem
Gdzieś goniłem...
Coś skłamałem...
i zapiłem...
Prawdaż to!!! Alem...
Tylko człowiek...
Tak więc, Trójco, ecie pecie...
Się nade mną zlitujecie???
Komentarze (7)
żartobliwie, trafnie:P
rymy wyborne:P sie podoba sie:D
Można i tak. Bóg niewątpliwie ma poczucie humoru,(a
kto sie nie gubił w pogoni za frykasem?)
Ciekawy styl... i przyznam się,że dość odważny,bo ja
nie pewna jestem czy bym tak potrafiła z Nim
rozmawiać... ale poza tym fajny;)
Ojjj... Zadzierasz z Bogiem;] Wiersz w żartobliwym
tonie, rymowany, trochę nieudana modlitwa zbyt pewnego
siebie grzesznika. Mi się podoba! Oczywiście jako
forma niewinnego żartu. Bo jeśli ktoś naprawdę myśli
tak jak bohater wiersza to już nie jest dobrze;/ Ale
ciebie Tiro o to nie podejrzewam...
A mnie się podoba właśnie taka rozmowa z Bogiem, a nie
"klepanie pacierzy", pozatym nie słowa a czyny się
liczą w życiu, a zresztą skąd wiemy co Bogu się
podoba? Twoja odwaga napewno...
Podoba mi sie styl w jakim rozmawiasz z Bogiem - wszak
stworzył nas na swoje podobieństwo, a może też jak my
...lubi rozmowę w żartobliwym tonie, kto to wie...
Podziwiam twoją odwagę co do stylu w jakim rozmawiasz
z Bogiem.Brak pokory,skruchy i żalu za grzechy.Piszesz
tak ,jak by ci się należało to niebo i koniec,kropka.
Nie widzę też w tym wierszu twojego krzyża-raczej
pogoń za frykasami,kłamstwa..To,że nazywasz siebie
katolikiem o niczym nie świadczy.
A dla ciebie werset Mateusza24,44.
Oj,Tiro-ecie pecie,źle się w głowie twojej plecie.