Nudis verbis
Nie obchodzą mnie zwątpienia,
ani noce nieprzespane,
a pejzaże - te szarością
upierdliwie przetykane…
powiem szczerze - ja mam w dupie.
Świat szaleństwem opętany,
nawet NiFe, w swej skorupie,
już powoli rusza w tany.
Nie ma skutku bez przyczyny;
zatem karma - nie jest ślepa.
Odkupienia… i przewiny…
są jak pogrzebowa krepa,
którą przywdziać każdy może,
by w orszaku sunąć niemym.
Popiół na łeb (dobry Boże).
No i trzeba zejść ze sceny…?
Ja tam wątpić nie zamierzam,
(zwłaszcza w to, co oczywiste).
Bliższa dziś mi od pacierza…
historyczna jest - conquista!
excudit
lonsdaleit
14:17 Czwartek, 4 kwietnia 2013 - ...
Komentarze (11)
Eve85,
no i proszę... To, że mam je gdzieś, nie oznacza, że
nie dają się one lubić, bo dają. A w szczególnych
przypadkach, mogą być nawet urocze, a wtedy można się
nawet w nich i rozkochać.
Irko,
martwisz mnie. Przecież wiesz, iż nadmierna słodycz
prowadzi do mdłości. Słowa są, jak ludzie. Jedni
utalentowani, a brzydcy; inni piękni, a
nierozgarnięci. Wśród nich: zwykli, a kulawi;
pamiętając też - o: chorych, łamiących prawo,
homoseksualistach, nieszczęśliwych, kochających życie
i całej nie wymienionej reszcie. Czy którychś z nich,
powinniśmy wyeliminować, lub też udać, że ich nie ma?
karl
;)))
Słowa nagie, wiersz mocny, przekaz bardzo czytelny,
choć nie przepadam za dosadnymi słowami w poezji.
Pozdrawiam :)
Yellow Submarine,
tu nie ma miejsca na wyobraźnię, tu nie ma miejsca na
domysły, tu wreszcie nie ma miejsca na gładką, ulizaną
mowę do recytowania na szkolnej akademii; nie ma. "Ja
mam", nie pozostawia wątpliwości - kto, a rzekomy
wulgaryzm - gdzie!
Czy jest to satyra, po trosze tak, ale nie do końca;
jak wiesz, satyra nie sugeruje rozwiązań wyśmiewanych
zdarzeń, czy przypadłości, a w powyższym tekście
znajdziesz je.
;)))
"a pejzaże - te szarością
upierdliwie przetykane…" - ja najbardziej lubię!:)
jakże dziś się pozbyć dupy
- wiem że równouprawniwnie
ale dziśiej świat bez d...
to co? męskie zniewolenie
Pozdrawiam serdecznie
Udana satyra.
Zastanawiam się, czy pomimo tytułu nie warto
zrezygnować z tej dupy?
"Mam zadupie" wniosłoby więcej do wyobraźni, a poza
tym nie tylko uniknąłbyś wulgaryzmu, ale przede
wszystkim uniknął niezbyt zręcznego "ja mam".
Świetnie wypowiedziane prawdy...
Pobudził do refleksji!
Pozdrawiam:)
No istotnie - nudis verbis.
i tak trzymaj - ja też walę prosto z mostu czy mi coś
pasuje czy nie...i jak trzeba mieć w dupie to mam