***Obietnica***
Dla tego, którego kocham nad życie ...
Wrzuciłam do małej studzienki marzenia.
Chciałam, żebyś je znalazł.
I ułożył niczym kryształki cukru w pewną
tajemnicę.
I obiecałeś, że wrócisz nim nastanie
poranek.
I nie wróciłeś.
Znów zasnęłam obok zimnej ściany.
Kroplami chorej miłości ozdobiłam twe
zdjęcie.
I zamazały się twoje oczy.
Już nie patrzysz na mnie tak, jak
kiedyś.
Nawet kocham brzmi inaczej.
Tyle przyrzeczeń dałeś memu sercu.
Lecz każde fałszywe, raniło mnie.
Jednak ja obiecuje i obietnice spełnię.
Tylko jedna noc z Tobą, przyjdź, proszę.
Niczym Romeo zakradnij się do mego
pokoju.
I powitaj ze mną wschód słońca.
A ja powiem do widzenia.
I wiem, że prosząc Cię byś pokochał jak
kiedyś, popełnię błąd.
Lecz błagam. Pocałuje, choć zdradziecko i
zatańcz ze mną ten raz ostatni, ten taniec
namiętności. Chcę jeszcze raz poczuć twój
zapach, smak, dotyk...
A potem zniknę we mgle wspomnień.
I nie zobaczysz mnie więcej.
Okryję swe ciało płaszczem śmierci.
Odejdę w milczeniu.
Wtedy twe życie zamieni się w koszmar.
Zrozumiesz, jak bardzo kochałam.
A ja patrząc z małej chmurki na Ciebie
uśmiechnę się lekko.
I szepnę, roniąc łzę szczęścia -
Kocham...
Lecz dziś nie Ciebie...dziś tylko Boga.
Dlaczego tyle obiecujesz ?? Dlaczego ranisz?? Dlaczego zabrałeś me serce i nie potrafisz się nim zaopiekować ??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.