z obojętnym sercem
Utopię się, utopie się
we własnych łzach suchych,
które nie płyną.
Utopie się, utopie się
we własnej krwi,
czarnej, martwej,
która nie pulsuje...
Zabije mnie nóż twej
obojętności ślepej.
Powiesze się na linie uplecionej
z własnych win.
Pochowają mnie w trumnie
z drewna niezrozumienia.
Opsypią uschłymi kwiatami pożegnania,
Wyleją fałszywe łzy zapomnienia,
po czym odejdą.
Spocznę wśród innych,
a moim partnerem będzie samotność
A ich darem obojętnosć.
Pustą się urodziłam...
a umrę...razem ze sobą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.