Obudź mnie Onomatopeją
Obudź mnie Onomatopeją
naśladując śpiew ptaków
które w mojej głowie
błękitnymi skrzydłami
będą Nas chronić przed
wszelkim złem tego świata
Obudź mnie Onomatopeją
niechaj szum złotej trawy
połaskocze mnie po piętach
które Ty później pomasujesz
Obudź mnie Onomatopeją
udając warkot nowego silnika
Twojego srebrnego BMW
abym zmysły postradała
i Ciebie szczerze pokochała
dla mnie stój w deszczu miłości
pod oknem mym małym
nagi bezbronny i mokry
Porównaniami wyznawaj mi miłość
tylko nie mów że to Hiperbola
Apostrofą pozdrawiaj mnie w liście
tak bardzo namiętnie i uroczyście
Epitetami nakreślaj wymarzone
wspólne gorące weneckie wakacje
Animizacją ożyw mój umysł mały
abym mogła rozjaśnić swe myśli
Metaforą potargaj moje serce
nie depcząc własnego sumienia
Zabierz mnie tam gdzie księżyc
wstydem płonie z nadmiaru wrażeń
Zabierz mnie tam do raju boskich
Bram i Onomatopeją wśród gwiazd
spadających zagraj dla Nas marsza
weselnego na wspólne noce i dni
Karolajns
Komentarze (2)
Niezła encyklopedia środków poetyckich - taka swoista
mnemotechnika
Pozdrawiam serdecznie
więc gram, więc gram, więc gram,
I Po I Po I Po :) Pozdrawiam