Och życie
Żywisz mnie trudami codzienności,
ganiasz ciągle, jak piętnastolatkę,
pasiesz okruchami mizernymi -
to jest bez sensu i nierealne.
Lecz na to więcej już nie pozwolę,
toż to ja, pani w średnim wieku,
szarość życia zaraz pomaluję -
strojnie i wiosennie, bez pośpiechu.
Zobacz, zaczynam dzisiaj od nowa,
zatańczę i zawiruję na wietrze,
tylko ta nieznośna moja noga -
a niech tam, przecież życie jest piękne.
Zasmakuję odrobiny szczęścia,
niech się zakręci nawet w głowie,
błahych spraw na chwilę zaniecham -
ta swoboda wyjdzie mi na zdrowie.
Komentarze (157)
Witaj Oleńko,
Piękny i bardzo optymistyczny - podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, za miłe komentarze:)
To my obie zatańczymy lotka
Moja rwa też ma powiązania z kręgosłupem:-)
Pozdrawiam i dziękuję
Fajny, optymistyczny wiersz, Olu :-)
Podpisuję się pod tymi słowami i zatańcuję, pomimo
nie(z)nośnego kręgosłupa :-)))
Pozdrawiam ciepło :-)
:-) :-) dziękuję BALUNA:-) :-)
Zgadzam się:-)
Pozdrawiam:-)
Zatańcz,zawiruj,zasmakuj szczęścia,nogę wysmaruj
spirytusem z kwiatem kasztanu i pokaż figę życiu.Skoro
jesteś Panią w średnim wieku to wszystko Ci Olu
pasuje.Powodzenia bo to na pewno wyjdzie na zdrowie.
Dziękuję mario
Cieszę się Marianko, że mój optymizm Ci pomógł
Pozdrawiam :-)
Olu twój optymizm jak balsam działa kojąco - a niech
tam wszystkie spawy cieszę się chwilą wróciłam ze
szpitala:-)
pozdrawiam
refleksja podana z optymizmem serdeczności
Stumpy
anna
budleja
Ziu-ka
milyena
gogvan
Kasiu
Irysku
pozdrawiam i dziękuję:-)
Stumpy
anna
budleja
Ziu-ka
milyena
gogvan
Kasiu
Irysku
pozdrawiam i dziękuję:-)
Podziwiam cię Olu za łatwość z jaką z błahych spraw
właśnie robisz piękne wiersze. Miłego dnia.
trzeba się cieszyć życiem, trzeba czasami poszaleć,
oderwać się od rutyny
zaszaleć nawet wskazane, oderwać się czasem od
codzienności :)
Tez lubię tańczyć...w tańcu nie czuje się bólu.Miłego
szaleństwa Olu:)
Czasem trzeba zaszaleć!!!
Pozdrawiam :)