Oczami dziecka
Powietrze ciężkie, tak jak przed burzą,
w obu pokojach zapadła cisza.
Pragną już krzyczeć, słowa się duszą,
ściana do ściany ciągle się zbliża.
Z każdą minutą rośnie ciśnienie,
myśli się kłócą w gorących głowach,
wyczekiwanie kto pierwszy zacznie,
i jak się skończy walka na słowa.
Wściekłość ogarnia umysł i ciało,
liczy się tylko teraz i tutaj,
a dziecko cicho szlocha za ścianą,
łez się nie wstydzi, nie zgrywa zucha.
Komentarze (3)
Jako debiut już widać że umiesz pisać wiersze i na
beju masz szansę na pwodzenie.Chodzi mi o dopracowanie
pod względem budowy i logiczna treść .
takie sceny nie powinny odbywać sie przy dzieciach,
tylko niestety często o tym zapominamy... samo
życie...
zawsze bedziemy dzecmi nie waznie ilie bedziemy mieli
lat