Oczekiwanie na cud
pęcznieje czas oczekiwania na spotkanie
pragnienia rozkoszy twego ciała
rozkwitającego
różańcem rąk na mojej szyi i koronką ud
rozpalając moje biodra
w pacierzu zjednoczenia wiruje świat
spętany potokami potu
wysychają usta w modlitwie nieustającej
słów
westchnień
pożądania
trwa odwieczna modlitwa - wołanie o cud
miłości szalonej aż do skonania
autor
topor
Dodano: 2009-01-18 11:09:24
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
no i bardzo dobra tematyka wiersza:) bardzo dobrze
Hmm..., powiało zmysłowością, bardziej skłaniałabym
się jednak w stronę erotyku. Świetne metafory,
oddające klimat wiersza. Pozdrawiam
Bardzo mi sie podoba. bezpretensjonalny, szczery.+++
Fiu, fiu!! Ładniutki - podoba mi się.
Przyznam, ze interesujące są te metafory. Może i
czasem rzeczywiście tak jest, że modlimy się każdym
gestem i myśla o te miłośc. W każdym razie świetny
wiersz!