Oczy nostalgią ściemniały
Oczy nostalgią ściemniały
Tak jakoś wesoły wstałem,
Do pieska się uśmiechałem.
Nie słychać wiatru za oknem!
Na spacerze dzisiaj nie zmoknę.
Jamniczek buty wytaskał,
Ogonkiem po nogach trzaskał,
I nagle posmutniał mały,
Oczy nostalgią ściemniały.
Nosa już za drzwi wystawić
Nie chce. Deszcz zaczął się łzawić,
Stuka po dachu i oknie,
Świat tak wesoły – już moknie.
Urok jesieni kochanej,
Z ogromnej zmienności znanej,
Dziś się objawił obficie.
Wszak zmienne jest nasze życie.
K. Puchała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.