Oczy to oczy
W milczeniu
w rozpazliwym krzyku ciszy
słucham jak Twe serce milczy
Pustka w ciszy głuchej. Rozumiem
Bezradnie śledzę jakwszystko umyka
bezwiednie wyciągam po to ręcę
A tam lodowate gorąco
wilgotny ogień
Wszystko tak nienaturalnie zrozumiałe
Stoję i patrzę w Twoje oczy
Jedyne czego nie wiem, a rozumiem
to że Twoje oczy już nie są Twoje
autor
TYNCI@
Dodano: 2006-12-15 21:44:11
Ten wiersz przeczytano 429 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.