Od początku
Pośród mych wielu ścieżek
Rwących strumieni smutnych łez
Filiżanek zimnej gorzkiej samotności
Szukam zielonych łąk ostoi
Chciałbym nakarmić głodujące serce
Wczesnym rankiem posłuchać miłości
Dotknąć płomień ciepłych uczuć
Spacerem przemierzyć całe życie
Uspokoić błękitne fale duszy
Rany leczyć delikatną różą
Gwiazdom przekazać przeszłość czarną
Snem spokojnym zapomnieć ból
Komentarze (2)
A tu poczułam malutką nadzieję. Bardzo delikatnie i
czule dobrane słowa.
Świetne przenośne, delikatność i subtelność słów...
płynące uczucia, brawo :)