A mogłem posłuchać rozumu
Krople przecinały szklane serce
Każdego dnia zostawiały ślad
Chusteczką wycierałem zostawione smugi
Ciężko zmyć nakreślone rysy
Czasem słonce próbowało dotrzeć
Ogrzać duszę spowitą chłodem
Odwilż była tylko chwilowa
Poczym ponownie ziąb zapanował
Rozkwitającymi kwiatami, zielonymi liśćmi
Wiosna chciała dać uśmiech
Próżne starania, sztuczny uśmiech
Nauczyłem się pokazywać innym
Zapomnieć dawały bratnie dusze
Ucieczka chwilowa powrót bolesny
Brudnymi butami wejść chcesz
Zamykam wrota wyrzucając klucz
Zaufałem sercu, zawiodło ponownie
Słuchałem duszy, źle poradziła
Odrzuciłem podpowiedzi mego rozumu
Czemu jego wyrzuciłem wskazówki
Komentarze (1)
zaufałem sercu, zwiodło ponownie, słuchałem duszy źle
poradziła, odrzuciłem podpowiedzi rozumu-czemu jego
wyrzuciłem Ci smutno żałujesz, że nie posłuchałeś
rozumu. Plus.