Oda do szuflady.....
....pastisz (owate)...
„Bez serc, bez ducha” –
jesteście regały
w politurowej ogładzie.
Wasz połysk przestarzały
to monotonia….
Szuflada na szufladzie,
stylu agonia.
Szuflado ! „dodaj mi
skrzydła”
niechaj dosięgnę sufitu.
Niech cię wysunę.
Tam leżą moje wierszydła,
pisane w latach bytu i niebytu.
Czy kto zrozumie ?
Pomóżcie rodacy. Proszę o niewiele,
dosięgnąć szczęście niepojęte.
„Razem młodzi
przyjaciele”!….
Odeszli…..wstrętne !
A tak błagałem….
I znów zostałem;
„sam sobie sterem, żeglarzem,
okrętem”.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.