Odbicie poszukiwane
Kochanie... Ty wiesz :* Zwykła emocja... chwila... KC:*
Poszukuję mojego odbicia w lustrze
zaginęło wieczora wczorajszego
gdy wyszłam z kąpieli
Zmyło się... a może ze strachu
zniknęło przed nowym życiem
Poszukuję uśmiechu który tam był
bo ten który pozostał przypomina
grymas zmierzłego człowieka
żaden z niego pożytek tylko...
przeszkadza zamiast mi pomóc
Widzę pustkę plamę nic jak nicość
Czyżbym nicością się stawała?
Czyżbym miała niewidzialną być?
Żadna mi z tego pociecha kiedy
życie ucieka na długich nogach
Zbyt szybko minęły te lata
których nie było czuć ni widać wcale
W pamięci staram się szukać skrawków
tych wspomnień o których nie zapomniałam
Chwilami widzę jak biegnę jakbym
do czegoś gnała a może przed tym
uciekała?
Gdzie moje odbicie? gdzie łzy radości
choć częściej smutku? Gdzie moje usta
które często przypominały banana
rzadziej ogórka czy rogalika wspak...
Już nie pojawi się w mym lustrze
Kupię nowe
Komentarze (4)
trudno pogodzić się z przemijaniem, patrząc w lustro,
każdego dnia widzimy kogoś starszego..kup nowe lustro
a może zobaczyszkogoś innego...świetnie napisany
wiersz...
Wiersz przepełniony smutkiem, bólem i goryczą tak
bardzo że obawiam sie także iż nowe lustro na nic sie
zda,
Wiersz bardzo mi sie podoba, pieknym piórem napisany.
Jestem pod wrażeniem i głosika zostawiam.
wiersz pełen goryczy, zgadzam się całkowicie z
Maargo, chyba nowe lustro nie pomoże...
Żal, smutek, gorycz, udręka i kobieta bez odbicia w
lustrze... Bardzo wyrazisty obraz nie pogodzenia się
z pzrzemijaniem i niezadowolenia z dotychczasowego
życia.