odejdz
odejdź..
zostaw mnie w spokoju suchych kwiatów..
z książką nieopodal łóżka i myślą, że już
nie wrócisz
bez zbędnych łez i kłótni po nocy
odejdź -bo tak łatwiej
zapomnieć, że kiedyś potrafiliśmy żyć jakby
każda chwila była ostatnią
zabierz, ze sobą wspomnienie pierwszej
nocy
zabierz swój zapach z poduszki i koszule z
szafy
zabierz myśl, że kiedyś nie potrafiłam żyć
bez Ciebie
zrób miejsce dla kolejnej osoby gotowej
pokazać mi w pełni dzień jutrzejszy..
Komentarze (2)
czasem rozmowa niczego nie wnosi ,bo rany są zbyt
głębokie , w tej sytuacji chce się tylko jednego:
spokoju .Podoba mi się treść wiersza,można się w nim
odnaleźć
A moze lepiej usiasc wspolnie "przy okraglym stole",
spojrzec sobie w oczy szczerze, powiedziec wzajemnie ,
co boli?
Pozdrawiam.