odlatujące smutki...
zawieszę wszystkie smutki na gałęzi
czereśni...
niech wiszą tak długo, aż wiatr je mocno
rozbuja i..
zrzuci...
potem nadleci kruk i chwyci je mocno w swój
potężny dziób...
i odfrunie, zabierze je daleko ode
mnie...
na koniec świata, oby tylko nie wróciły jak
bumerang...
autor
anioleczek2005
Dodano: 2005-12-28 10:46:32
Ten wiersz przeczytano 433 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.