odwlekam to, co nieuniknione
lirycznie opisuję
blask twojego spojrzenia
wśród grzesznych dróg
z pasją poddaję się
kolejnej fazie
zaniedbywania szczęścia
mrok otula moje zmartwienia
odnajdując ostatnie oddechy
na szyi
w obliczu Boga
przyrzekam
nie kochać cię nigdy więcej
a świadkami moimi
światła podmiejskiej karetki
wszystko czego tak bardzo chce, spala się zanim wyciągne po to rece…
Komentarze (2)
Każdy jest kłębkiem czegoś - niezrozumiałego!
Bardzo ładny wiersz... Najbardziej podobają mi się dwa
ostatnie wersy xD