Odyseja Kosmiczna
Stanleyowi Kubrickowi
Nieskończoności ląd odległy
Bogowie wszechświata narodzeni
Piękno w blasku gwiazd
Tysiącem kwitnie barw odcieni
W ucieczce nadrzestrzeni.
Kiedy powstał świat
Ktoś na zawsze umilkł
Ale sentyment odejść nie zdołał
"CZŁOWIEK - mały Bóg świata"zaistniał
Kość o kość - uderzająco wzniosła
chwila.
Czemuś od tysiącleci
Nie odnalazł sensu istnienia?
Czyż nie było ci dane kochać,
Cierpieć,myśleć,pragnąć?
Myśleć tak,lecz bez przyczyny.
Kapsuła powietrzem wypełniona
Zdoła Cię wynieść w niebiańskie sfery
Lecz czy powrócisz?
Czy odwrócisz bieg rzeczy tak
niemożliwych
I tak realnych jednocześnie?
Przeszłość - to dziedzictwo
Przyszłość - przemijanie wśród
śmiertelności...
Embrion - zarodek nieśmiertelności!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.