ogień w żyłach
W moim sercu płonie ogień,
nie widać tego gołym okiem.
Moja dusza jak pochodnia,
rozświetla mi mrok co dnia.
Wena rozpala mój mózg,
chce pisać więcej.
Czerpie siłę z przyrody, słońca
deszczu, wiatru, księżyca.
Mam w sobie dobro, miłość.
Płomień który mam w żyłach
nie dam zgasnąć mu ani zasnąć.
Nie opadam z sił,
pozytywny cały czas.
Zmotywowany do działania,
walczę o swoje.
Żywioł ognia w
moich mięśniach,
ból mnie rozpala
ale ja się nie poddaję.
autor
Konrad Szewczyk
Dodano: 2014-09-20 19:11:32
Ten wiersz przeczytano 942 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Masz rację. Nie poddawaj się. Będzie coraz lepiej. Tu
też są wklejane różne wiersze pod względem
warsztatowym.
Pozdrawiam serdecznie. Miłego wieczoru.
Mimo mojego wieku, rozumiem przesłanie wiersza.
Pachnie romantyzmem. Drobna rada dla autora. Zoil
zawsze pozostanie złośliwym krytykantem, nawet jeśli
mu przyznasz rację, więc takich "olewaj" i nie wdawaj
się w dyskusje z nimi. Wiem, że nie obrażasz się na
tych, którzy mają krytyczne (nie mylić ze złośliwymi)
uwagi. Proponuję więc poprawienie w szóstym wersie na
"chcę", w następnym wersie znów brakło ogonka. Jestem
jednak pewien, że będziesz pisał coraz lepiej, zresztą
tego Ci z całego serca zyczę.
Cóż bardzo dziękuje jestem młody i żywiołowy pisze jak
umiem na pewno zastosuj się do uwag.Sacrapedo drogi
poeto naprawdę nieważne czy będziesz krytykował, ale
wytykaj błędy w wierszu a to że czasami źle zrozumiemy
czyjeś słowa przede wszystkim nie chciałem cie obrażać
po prostu bądź krytykiem wiersz ci się nie podoba
rozumiem to wręcz dobrze powiedz czego dodać co zrobić
aby było lepiej. :-) pozdrawiam
Jedno słowo w ostatniej strofie zastanawia - "ból" -
pozytywnie czy złowrogo rozpala, bo to można dwojako
zrozumieć. Jeżeli kluje się choróbsko, to do medyków
czas. Jeśli wena męczy aż do bólu - pisz wtedy do
upadłego.
Nie poddawaj się! cierpliwość zawsze popłaca:)
Miłego dnia:)
Pisz Konradzie, pisz. Mocne słowa, ujęłabym to trochę
delikatniej, ale to twój wiersz. Pozdrawiam :)
no właśnie - płoniesz jak pochodnia i ogień oślepia
znawców grafomanii co w rozwoju są zatrzymani na
poziomie młodopolaków np Asnyka, sto lat minęło a im
wiek XXI umyka!
Autorze obrażony za słowa krytyki!~Przez takie
obrażanie się nigdy nie nauczysz się pisać dobrych
wierszy. Bo to tutaj wierszem nie jest,niestety.
Poczytaj sobie prawdziwą poezję (np.autorów
wymienionych tu po prawej)to się przekonasz.
Nie podawaj się.Pozdrawiam:)
Są osoby, które zajmują się na beju tylko dogryzaniem
i naśmiewaniem, ale cz Oni potrafią coś napisać?
Konradzie nie ma tego złego, co by na dobre nie
wyszło. Pisz, słuchaj dobrych rad bo warto i pokaż tym
niżej mądralom na co Ciebie stać. Pokaż i się nie
złość, nie reaguj na ich głupotę.
Głowa do góry
Nie święci garnki lepią ...
Pisz pisz pisz i z pomocą życzliwych uda Ci się ja w
Ciebie wierzę :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Jeszcze jedno tytuł zacznij z dużej litery - Ogień w
żyłach
I się nie poddawaj. Próbuj do skutku. Pozdrawiam
serdecznie
W drugiej strofie powtarza Ci się dwa razy ( mam)
zmień na coś innego i będzie super? Miłego:-)
No i bardzo dobrze.Tylko spróbuj jeszcze zrobić z tego
wiersz.