Oglądałam mistrzostwa świata w...
Zazdroszczę tym wszystkim co świetnie
pływają
w wodzie oczywiście /podtekstów nie
kryję/
czują się jak ryba jednością złączeni.
Dla mnie jest przyjazna kiedy ciało myje
w wannie osadzonej w znajomej
przestrzeni.
Sprawdzam sie jedynie na krótkim basenie
gdzie czuwa ratownik i zdeptana głębia
wtedy jestem pewna, że wrócę na ziemie.
Strachliwa natura od lat się nie zmienia
należę do ludzi co urazy mają.
Przygodę z pływaniem rozpoczęłam w
szkole
jako jedno z zajęć na lekcjach wuefu
do napiętej strzały ruchy przepisowe
niestety nie znałam zasady oddechu.
Nie wszyscy fachowcy dobrze nauczają.
Na szkolnym obozie płynęłam w zawodach
w stresie przeogromnym prawie na pół
żywa
w otwartym akwenie zimnych morskich
wodach
w połowie dystansu "z klasą" się
topiłam.
Głębokie urazy w człowieku zostają.
"Klasyczny" styl topienia polegał na kilkakrotnym odbijaniu się od dna, wypływaniu w pionie dla nabrania oddechu, bez nieskoordynowanych ruchów, co na widzach nie sprawiało wrażenia nibezpieczeństwa.
Komentarze (13)
Wiersz jest fajny Pływanie dla mnie to żywioł ale
podoba mi się w wierszu uzasadnienie a dopisek jest
dowcipny bo ukazuje manewr odbijania od podłoża co
może się przydać w życiu:) Ładny wiersz Pozdrawiam z
uśmiechem forma sylabo i toniczna jest fajna sama
toniczna musi być śpiewna a liczenie sylab przy
sylabicznej to proste :)Powodzenia
Ciekawy temat przyniosły te zawody, pocieszę Cię, nie
jesteś sama .....jak mi sie grunt pod nogami
usuwa...już mnie nie ma.
dziękuję za kom -zmieniłam na rymowany - zawsze mam z
tym problem -a co do wiersza -ja lubię i potrafię
pływać nigdy się nie topiłam -niemal połowę życia
spedziłam w wodzie -nauczyłam pływać dzieci nie tylko
moje-co do nauczycieli masz rację - strach warto i
trzeba przełamywać - wiersz na czasie -mój plus
-pozdrawiam:)
Wspomnienia ciepłe,ale kiedyś musiały być
dramatyczne,pozdrawiam:)
Masz u mnie lekcje gratis ..no kawa..nie wszyscy
dobrze nauczają..:)+pozdrawiam
mam podobny lęk przed otwartą przestrzenią wody, ale
baseny termalne uwielbiam...bardzo zgrabnie budujesz
strofy
lubie pływac to walka z własnymi słabosiami kiedy
płyniemy na rwacej rzece iii pod wysoka fale na
morzu.....jak widze lubisz pływanie....to doskonały
sport i relaks..
Realistycznie i pięknie Zyto. Oczywiście wiersz, bo z
instruktorami różnie bywa. Potrafią tak zniechęcić(
nie tylko w pływaniu) że człowiek ma ich dość. Nie
każdy może być lekarzem,profesorem itd. nie każdy też
instruktorem,bo do tego też trzeba mieć odpowiednie
podejście.Ja byłam tym, czym pisałam i chyba to mi się
udawało, do tego Matką, żoną,kochanką i babcią. Z
serca pozdrawiam :))))
Bardzo dobry wiersz ,podoba mi się.
Z tym pływaniem tak jest ,jak mamy złych
nauczycieli,ja mam wstręt do wody
moczę tylko stopy.Pozdrawiam.
umiejętność pływania, bądź jej brak, mogą się
rozciągać jako postawa w życiu; jedni mają ten "dar",
inni starają się przynajmniej utrzymać na
powierzchni... tak czy tak wiersz ciekawy, o
dramatycznej wymowie i w takim utrzymany klimacie ...
ciepło pozdrawiam
mimo żem zodiakalna Ryba to jak na złość też nie umiem
pływać...pozdrawiam
Nie jesteś w tym sama, ja też wielkiej wody się boję,
od kiedy topiłam się na środku jeziora. Teraz mi
wystarczy wody po kolana. Pozdrawiam
Masz przeżycia z tym pływaniem, a przecież to sama
przyjemność, ale jak sama napisałaś, że źle uczą. To
jest prawda zwłaszcza w odniesieniu do wuefistów.