Okruchy jaźni
Nie bójcie się piękna rozumu ... intelektu mocy woli pomocy ... Jasnej inkarnacji Światłości Jego.
Zniszcze was kulturą , będę siekać rozpustą
intelektu
Niszczyć dobrocią , będę gwałcić
zrozumieniem
Nie podołacie gdyż nie zdołacie się
oprzeć.
Czarne cienie zbierzcie się i w jasność
obłudy przemieńcię
Z czterech stron ziemi , malutkiej
zamkniętej
W obłudzie dążeń i potrupich życzeń.
Smagać będę was batem , moim własnym
strachem
Bóg jest twardy , niemożliwy do
zwycięrzenia
Lękacie się jego miłości w jej
zaradności.
Bierzecie do rąk duszy łatwiejsze moce
Którymi w niemocy sprostać możecie
Co Was lęk samotności niczym fala ciepłego
morza zalewa...
... okruchy jaźni są wciąż jeszcze zdaleka
..
.:Hymn do Boga dla ludzi:.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.