Okrutna rzeczywistość
Zapomniany oddech, światło przenikliwe
Otula mnie barwa nocy nieprzespanej,
By rankiem z czułością łabędzia
Zostawić mnie w łożu mej dumy.
Zatopić Twe usta czytające w oczach,
Zatrute błaganiem o litość.
Zapatrzona w grobowiec zataczasz kręgi nad
Ogniem jego słów wyplutych.
Opadasz na ziemie coraz szybciej i
szybciej,
Zasypiasz w jego nagich ramionach…
autor
czarodziej
Dodano: 2007-02-17 17:02:51
Ten wiersz przeczytano 429 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.