Olimpiada
Biegnie w drzewa,
Upada,
Płacze.
A pomału za nim
Anioł się skrada,
Bierze w rękę
Czerwony liść.
Na sercu jego układa,
Wlewa miłość
Z czerwonego liścia,
Goi rany.
Chłopcze wstań,
Daj mi rękę.
Jutro też jest dzień,
Pobiegniesz naprzód.
Ale już bez łez...
Zapamiętaj to wyzwanie,
Twój bieg.
To twoja nowa
Olimpiada
W przyszłość.
I twoja wygrana,
Wielka sława.
autor
Wiesława
Dodano: 2005-11-25 00:10:14
Ten wiersz przeczytano 904 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.