On..
Powiedź mi dlaczego zło w twym sercu
wtopione
pragnie coraz więcej ofiar,
dlaczego nie umiesz go powstrzymać
od zadawania cierpienia..
Cienkim nożem kaleczysz się..
po dłoniach spływa ci krew..
Już sam nie pamiętasz, gdzie wbijałeś
ostrze,
tak wiele miejsc już nacinałeś..
Zraniłeś tylu ludzi,
że każda następna dusza
nic dla ciebie nie znaczy...
Kryjesz swoją wrażliwość.. nie chcesz,
by ktoś zobaczył.. jak słaby jesteś...
Lubisz zadawać cierpienie..
niech inni czują tak ja jak..
Myślisz, że robisz na złość Bogu...
lecz to nie Bóg cierpi..
to ludzie tacy jak ty...
Czasem odezwie się w tobie dobro,
którego inni nie dostrzegają
w twojej zranionej duszy..
wtedy stajesz się obrońcą tego,
co kochasz, tego, co dla ciebie
piękne...
chronisz swój świat, nie pozwalasz nikomu,
by doprowadził do jego zniszczenia...
chcesz kochać i być kochanym tak jak
inni,
ale boisz się znów uwierzyć,
że ktoś da ci to, czego pragniesz...
gdy to dostaniesz kochanie
i zachłyśniesz się pięknem miłości,
zaczniesz kochać wszystko i wszystkich...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.