Ona
Lazurowe natchnienie nadchodzi
Baśniowe dni
Słodkie niczym miód
Jakież mdlące
Błogość Jej ciała
Te długie, ciemne kosmyki
Oczy świdrujące mnie beż końca
Cudowne dni...
słychać świerszczy brzęk
niosący dobrą nowinę
"naradzasz od nowa się"
bez cierpkości przeszłości
Znikają słońca promienie
Jej spojrzenie winne
Ruchy błogie, prowokujące
dotykaj mnie...
... z czasem wszystko się zmienia, można kochać więcej niż jeden raz...
autor
marcel
Dodano: 2008-05-30 15:30:16
Ten wiersz przeczytano 537 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.