ona nie jest z gwiazd
obok mnie cichutko siedziała
ciemne włosy zakryły jej twarz
pustym wzrokiem takim co boli
omiatała parszywy ten świat
zapytałam… spojrzała…
rozerwało się niebo
wezbrał potok słów
ja słuchałam słuchałam słuchałam
oceanem się w duszy zalałam
moim sercem targał jej ból
zacisnęło się gardło bez słów
za to ona mówiła mówiła
o miłości matczynej o łzach
które teraz już nawet nie płyną
syn w swym świecie zamknięty
to cały jej świat
w trudnej walce o godność
bolała pogarda choć nie na niej
powinna się kłaść
dzisiaj twardo już stąpa po ziemi
nie przegrała
lecz w oczach jak stal
wciąż się czai głęboko skrywany
żal do świata
bo marzeń
w nich brak
Komentarze (64)
Serdecznie dziękuję za ciepłe słowa, cieszę się, że
wiersz da się czytać trochę inaczej niż było moje
założenie. Miałam okazję wysłuchać zwierzeń kobiety,
matki syna autystycznego, która w życiu zderzyła się z
murem nietolerancji, podłości i chamstwa.
Najsmutniejsze jest to, że ze strony ludzi, którzy
powołani byli do tego, by jej pomóc.
Ewo, Zuzo, Koplido, Basiu, dziadku N., Mariuszu,
Angelu, pozdrawiam serdecznie, miłego dnia :)
Trudno wyzbyć się żalu do świata... Pozdrawiam
serdecznie +++
Ech, życie...
Pozdrawiam :)
Często sam siebie pytam, dlaczego,
świat takim okrutnym bywa czasami,
jednak nigdy nie szukam winnego,
bo tak naprawdę winni jesteśmy sami.
Nieumiejętnie swe życie układamy,
na błędach niewiele się uczymy,
pretensje wokoło do wszystkich mamy
a potem o lepszym jutrze marzymy.
Taki to już nasz rodziców los,
chcemy dobrze dzieci do życia przygotować
a one potem mają wymówek ze sto,
by nas odwiedzić, za wszystko podziękować...
Chociaż nieraz widzę jak niektórych odwiedzają,
gdy mamony od nich potrzebują,
jak już otrzymają to o rodzicach zapominają,
chyba, że następnej oczekują...
Samotność matki, odcinek życia pięknie opisany.
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Wzruszyłaś! Serdeczności ślę:))
Ładnie poprowadzony wiersz.
Poruszający,piękny wiersz,pozdrawiam
Potrafisz wzruszyć ech...
Dziękuję Alinko, miło mi :)
Serdeczności :)
Dziękuję kochani za komentarze.
Dla niej Weno jest parszywy, dla mnie jak dotąd,
wspaniały, masz rację. Dlatego tak bardzo poruszyła
mnie jej opowieść.
Chacharku, Zefirze, Amalku, Zmegi, Dorotko, M.N., Weno
pozdrawiam serdecznie, miłego dnia :)
To głęboki, z pokładem wrażliwości wiersz.
Pozdrowienia i dziekuję za pamięć.
ups parszywy
Dla jednych parszywych dla drugich wspaniały, to
zależy komu jaki zapisany w gwiazdach los został
przeznaczony.
Przy odrobinie szczęścia można go odmienić, choć nikt
nie powiedział, że będzie łatwo.
Miłego dnia, Małgosiu :)
Takie odrzucenie wypala w ludziach sumienie i zabiera
w mroku cienie... dobry choć bardzo smutny wiersz,
pozdrawiam
smutno tak gasnąć, umierać za życia