Ona i on
Ona go kochała
zdradzić go nie chciała
Nie zrobiła tego
Bo w sercu miała jego.
On stracił w swych oczach
do niej zaufanie
i nigdy już nie powie
MOJE TY KOCHANIE
Ona złego słowa
Mówić mu nie chciała
a na zdjęciu-
coś głupiego napisała.
Czego później żałowała...
Nie rozpaczaj nie, on znów pokocha
cię....
on pokocha cię...
Nadszedł czas na rozstanie
I nowej znajomości szukanie.
Ona nie chce mieć innego
Bo kocha tylko tego.
On jej słuchać wcale nie chce
Bo swój honor ciągle ma.
Ona prosi na kolanach,
a on mówi " Idź już. Pa"
Swojej mamie powiedziała,
że straciła właśnie go.
Matka, więc się ucieszyła,
bo dla niej to było chodzące zło.
Ona jeszcze bardziej załamana
Już pomocy nie szukała.
Z szafki tabletki wszystkie wzięła
I się nimi otruć chciała.
Dwadzieścia pięć tabletek połknęła
I już wszsytkie skończyły się
Po pięciu minutach zasłabnęła
Czuła, że to koniec jej.
Z przemęczenia poszła spać
O nim całkiem zapomniała.
Lecz najgorsze się zaczęło
Gdy na drugi dzień znów wstała.
Już nie będę opisywać
Jak to było dalej.
Więc i ty dziewczyno
Póki możesz- szalej!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.