...Opuszczona...
Czuję Ciebie blisko siebie,
Twój ciepły oddech,
Na mojej szyi,
Dotyk rąk twych delikatnych,
Smak, zapach wszystko.
Chcę żebyś zawsze był tak blisko,
Czy to możliwe?
Zapadła cisza.
Nikt nie potrafi mi odpowiedzieć.
Jesteś przy mnie, na jak długo?
Znów cisza i brak odpowiedzi.
Tak naprawdę już Cię nie ma,
Muszę się z tym pogodzić.
Potrafię czy nie, kogo to obchodzi.
Zajęci sobą i własnym losem,
Nikt nie zwraca na mnie uwagi,
A ja tak potrzebuję pomocnej dłoni!
Kto mi ją podać się odważy?
Może się znajdzie przyjazna dusza,
Która słone łzy powysusza!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.