Oskarżenia
Nienawidzisz tego prawda?
Nie znosisz mojego opanowania
tego spokoju i pewności siebie
gdy przesycone jadem potoki słów
wylewają się z Twych ust
w moją stronę....
Jak grom z jasnego nieba
spadają na mnie Twe słowa
a ja stoję niewzruszona
i nie widzisz tej burzy
wewnątrz mnie
Ze stoickim spokojem
na Twe słowa odpowiem
a Ty po raz kolejny
nie dasz im wiary
I po raz kolejny
zmieszasz mnie z błotem
zwyzywasz od najgorszych
I po raz kolejny
ktoś Ci otworzy oczy
pokaże jak bardzo się myliłeś
znów będziesz chciał przeprosić
znowu będziesz szukał mnie wszędzie
niestety mnie już tutaj nie będzie
odejdę...
Komentarze (3)
Nawet ukochanej osobie nie można wszystkiego wybaczać.
Smutny wiersz. Pozdrawiam.
Podpis składam pod komentarzem Rubena i ponadto
współczuję.
Slowa potrafia ranic i pozostaja niezapomniane . Wiem
ze jest trudno kochajac ... ale nie daj sie mieszac z
blotem.Jezeli ktos kocha to pragnie oszczedzic
przykrosci kochanej mu osobie:) Tylko chlop egoista i
zazdrosny wyzywa od najgorszych! Wszystko ma swoje
limity :)