Ostatni kochanek
Styczeń uszył dla zmęczonej białą
pościel,
niech mięciutko w niej utonie i
odpocznie.
Słońcu kazał przezimować za chmurami,
ścisnął mrozem mocno, czule, zamiótł
ślady.
Na zmartwienia rzucił szal ze srebrnej
ciszy,
już on sprawi, że zapomni wnet o
wszystkim
i powiedzie miłą tam, gdzie łez nie
będzie.
Zakochany mroźny pan z lodowym sercem.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2014-01-30 16:13:36
Ten wiersz przeczytano 2205 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
wiersz o gorącym kochanku musi być piękny Ann:)
pozdrawiam :)
ależ cudny wiersz... a już "szal za srebrnej ciszy"
zachwycił mnie zupełnie. Zajrzę zaraz do nastepnych,
pozdrawiam.
Pomilczę...
Pozdrawiam, Ann.
Pani zima w płaszczu i u mnie spaceruje deptakiem
marzeń
karmi kaczki nad rzeką San
a Pan Mróz maluje szybie
swoim niesamowitym pędzlem
pozdrawiam
Panie staż: przekonał mnie pan do kropki na końcu
drugiego wersu, ostatniej strofy. Miłego dnia.
krzemanko - interpretacja - interpretacją, a gramatyka
gramatyką. "on" to kto? domyślny styczeń, czy szal?
Gramatycznie to szal. A skoro tak, to kto sprawi
...itd? Odpowiedź na końcu wyjaśnia poprzedzającą
wątpliwość. Gdybym ja to napisał wyglądałoby to tak:
Na zmartwienia rzucił szal ze srebrnej ciszy,
który sprawi, że zapomni wnet o wszystkim.
I powiedzie miłą tam, gdzie łez nie będzie,
zakochany, mroźny pan z lodowym sercem.
Mam nadzieję, że przekonałem.
Pięknie napisany, choć temat
smutny.Pozdrawiam serdecznie.
Jeśli smierć może być piękna to tutaj taka jest.
Pozdrawiam :)
Jak delikatnie, a obrazowo o śmierci, ostatnim
kochanku w zimowej scenerii. Wiersz bardzo do mnie
przemówił i ujął, tym bardziej, że jestem świeżo po
pogrzebie swojej siostry(:. Pozdrawiam serdecznie.
Czy to zmęczona kobieta, czy też ziemia, dla mnie ta
możliwość dwoistej interpretacji tylko podnosi wartość
wiersza. Pięknie to napisałaś, Ann. Pozdrawiam.
Dziękuję Krzemanko za komentarz i trafną
interpretację.
Pytałam jeszcze kilka osób i one również nie miały
problemu z interpretacją wiersza.
Pozostałym również dziękuję za komentarze i wskazówki.
Pozdrawiam:)
Wypowiedź pana staża zachęciła mnie do tego aby
ponownie zabrać głos.
Nie raz czytałam, że możliwość różnej interpretacji i
niedopowiedzenia są zaletą wiersza. Ja nie miałam
problemów z ustaleniem tego, kto jest podmiotem
wiersza? W mojej interpretacji, to zmęczona życiem
kobieta do której tytułowy "Ostatni kochanek" -
śmierć, przychodzi w styczniu.
Miłego dnia wszystkim.
i niech już będzie ta wiosna
Sen zimowy na chwilę da ukojenie a i dobrze, ze pan
mróz nie próżnuje bo by nam się była wiosna w środku
zimy zrobiła.
Zastanawiałem się, czy warto ten wiersz skomentować,
mimo sugestii IGUS, ale w końcu doszedłem do wniosku,
że warto. Są niezłe rymy, wieloznaczny tytuł, w miarę
prawidłowa interpunkcja i styczeń jako podmiot
liryczny. Chociaż podmiotem lirycznym jest również
szal(ze srebrnej ciszy), który sprawi, że zmęczona
zapomni o wszystkim, a on (szal) powiedzie
miłą(zmęczoną tam, gdzie łez nie będzie. I na koniec,
jakby na usprawiedliwienie, że może być problemem
"kto tu rządzi"- wyjaśnienie, że to jednak styczeń -
jako zakochany( w kim?) mroźny pan z lodowym sercem. A
więc jest problem z logiką wiersza. Ale nie tylko;
również z przesłaniem. Kto jest tą zmęczoną? Ziemia,
istota rodzaju żeńskiego? Trudno rozstrzygnąć, bo
atrybuty jednej nie pasują do drugiej. Autorka sporo
pisze. Nie ma powodu, by mieć o to pretensję. Ale
pochwały niestety usypiają czujność, by pilnować i
formy, i treści. Dlatego skomentowałem.