Ostatni skok ....
Piękne, młode, zdrowe ciało,
a wszędzie już ludzi tłum,
patrzą na pośmiertną maskę,
na krew w kolorze róż...
Takie młode, zdrowe ciało !
No dlaczego On zrobił to ?!
Po co wspinał się na górę ?!
Po co rozbił się o dno ?!
...Tysiące pytań bez odpowiedzi
a na dachu wciąż siedzi śmierć...
Siedzi machając sobie nogami,
piłując szpony swe...
Takie młode, zdrowe ciało !
Czemu to zrobił, po co mu to ?!
Po to żył dziewiętnaście lat,
by się roztrzaskać w jedną noc ?!
...A na dachu jeszcze śmierć siedzi
i z tłumu ludzi sobie drwi ...
Ten chłopak sam dziś wezwał ją,
nie widział sensu by żyć...
A ludzi tłum wciąż gapi się
w czerwone kałuże krwi...
...ten chłopak miał pęknięte serce...
...nikt mu nie umiał go zszyć...
Ludzie odejdą i zaraz zapomną ,
śmierć zliże te plamy krwi,
a Jego serce nie chciało się zrosnąć
więc jak z pękniętym miał żyć ?!...
..no jak ?...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.